Posty pojawiają się w soboty i/lub we wtorki :)

niedziela, 31 stycznia 2016

Rozdział 4 | "To dlatego oddałaś nam bilet"






Francesca

Wróciłam do hotelu, gdzie dodałam posta na mojego bloga wywiadem. Spojrzałam na zegarek. 23:30. Ale się zasiedziałam. Mój braciszek pewnie już śpi, a ja siedzę przed laptopem. Zamknęłam go i pobiegłam do łazienki, gdzie wykonałam wieczorne czynności. Przebrałam się w piżamę i poszłam spać...

Rano
Obudził mnie dzwonek telefonu. Kto dzwoni tak wcześnie~ zapytałam się w myślach. Nie patrząc kto dotknęłam zieloną słuchawkę.
- Halo?- ziewnęłam
- Em.. Hej Fran. To ja Violetta.- o Boże... Chwila, co?! Violetta?!- obudziłam Cię?
- Wiesz jeszcze spałam, ale spokojnie w końcu musiałam się obudzić- zaśmiałam się
- Ojej, przepraszam. Chciałam się zapytać, czy na pewno przyjdziesz jutro na koncert.- eh... zapomniałam!
- Jeszcze nie pytałam się brata. Ale on na pewno się zgodzi.
- Okey. I jeszcze takie pytanko. Jest 11:30, a ty jeszcze nie wstałaś?- zapytała. Jaka 11:30?!
- Która jest godzina?!?!- wydarłam się do słuchawki, aż Leon przybiegł z pokoju obok
- No... 11:30...
- Wiesz... em... zepsuł mi się budzik.- wymyśliłam
- Tak, jasne... Okey muszę kończyć. Widzimy się później. Bye!
- Pa.
Rozłączyłam się. Spojrzałam gniewnie na Leona.
- Ty!- krzyknęłam i wskazałam n a niego palcem- dlaczego mnie nie obudziłeś?! Jest prawie południe!
- No, bo... tak słodko spałaś- uśmiechnął się uroczo
- Nie słódź mi tu! Idziesz dzisiaj ze mną na koncert. Czy ci się to podoba czy nie! A teraz idę się ogarnąć.
Poszłam do łazienki, gdzie się wykąpałam i umyłam zęby. Przebrałam się w to:

Znalezione obrazy dla zapytania francesca z Violetty
Teraz mam się spotkać z dziewczynami.
- Leon, idziesz ze mną?- zapytałam. Pomyślałam, że dlaczego ma sam siedzieć w hotelu..
- Nie dzięki. Więc, poznałem takiego chłopaka- spojrzałam na niego dziwnie- nie w tym sensie... Po prostu, przyjaciel.
- Ahaa... spoko. Ale na koncert idziesz?
- Kiedy to będzie?- odpowiedział pytaniem na pytanie
- Dzisiaj wieczorem o 18- pokazałam mu bilety, na co on zaczął się śmiać, a ja nie wiedziałam o co mu chodzi.- co cię tak śmieszy?!
- Bo wiesz...- wyciągnął z kieszeni taki sam bilet
- Skąd to masz?- zapytałam
- No mówiłem ci. Ten chłopak mi dał.
- Chwila... Miał takie ciemno brązowe włosy i grzywkę na żel?- zapytałam na co on przytaknął. Teraz ja zaczęłam się śmiać.- on wczoraj odprowadził mnie do Violetty i Ludmily!
- To co zrobimy z tym biletem?
- Oddamy.

Violetta
18:40
Czekamy właśnie na Fran i... Leona! Tak Leona. Po chwili ją zobaczyłam. O Boże to jej brat?! Jaki przystojny... Chwila, co?! O czym ja myśle?! To brat mojej przyjaciółki!
- Hej- przywitałyśmy się- to mój brat Leon. Leon to Violetta, Ludmila i... Federico znasz.- przedstawiła nas Fran.
- To wy jesteście rodzeństwem?!- krzyknął Fede
- To dlatego oddałaś nam bilet, nagle wszystko stało się jasne...- powiedziałą Lu.
- Okey, ale teraz chodźcie na koncert!
Fran i Leon usiedli na widowni w pierwszym rzędzie, a ja z Lu i Fede poszliśmy do garderoby. Niecałe 15 minut później zaczął się koncert...

---------------------------------------------------------

Ale krótki!
Trochę zawaliłam... przepraszam.

Violetta budzi Fran.
Okazuje się, że Fede zna się z Leonem!
Violi aż oczy się świecą na widok Leona...
Coś z tego wyjdzie?






piątek, 22 stycznia 2016

Rozdział 3 | "Piprzony gwałciciel

 ♥Dedykacja dla...
Domci
i #BeHappy #beSmile
*Francesca*
/dwa dni później\

   Te ferie zapowiadają się po prostu super! Czytałam, że w Buenos Aires teraz jest gorąco. Od listopada do lutego temperatura waha się między 27 a 35 stopni Celsjusza! Taka ja mądra. Dlatego też nie brałam wcale kurtki.
   Właśnie zajmujemy miejsca w samolocie. No to czeka nas kilka godzin lotu...~ myślałam.
- Proszę zapiąć pasy. Za chwilę wylatujemy- usłyszałam głos stewardessy, wykonałam polecenie. Już po niedługiej chwili samolot wzbił się w powietrze. W tym momencie zaczęłam się trochę obawiać. Leon chyba to wyczuł, bo złapał mnie za rękę.
- Spokojnie... będzie dobrze- uśmiechnął się pocieszająco.
Znalezione obrazy dla zapytania samolot widoki- Dzięki braciszku.
Wyjrzałam przez okno. Było pięknie...
Z torby wyjęłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki.
Już po chwili zasnęłam...






- Fraaan...- obudziło mnie szturchanie w ramię
- Co się dzieję?- zapytałam lekko przytomna.
- Lądujemy.- uśmiechnął się."
- Już? Tak szybko?- zapytałam zdziwiona. Przeciesz dopiero weszliśmy.
- 3 godziny to już?
- Ile?!- No to sobie pospałam... ~pomyślałam.
Już po chwili staliśmy na lotnisku. To teraz trzeba tylko znaleźć hotel, zameldować się i... ruszać na spotkanie. tak to TYLKO...
- Em... Leon. Mam pytanie.- powiedziałam rozglądając się.
- Tak?- spojrzał na mnie.
- W sprawie hotelu... Gdzie się zatrzymamy?
- Spokojnie... Załatwiłem hotel i zadzwoniłem po taksówkę, czego ty nie zrobiłaś.
- Oj. Sorry... No to na co czekamy? Idziemy!- pociągnęłam go w stronę wyjścia. Wsiedliśmy do taxówki i pojechaliśmy do hotelu.
Postanowiłam napisać wiadomość do dziewczyn.

Hej dziewczyny!
Jestem już w BA, więc mogłybyśmy się spotkać?

Już po chwili dostałam odpowiedź


Hej kochana!
Pewnie! Czekamy w kawiarni (nie umiem wymyślać nazw). Siedzimy przy stoliku numer 5 na dworze.

Zaraz będę

Wyszłam z hotelu żegnając się z bratem.
Po dziesięciu minutach byłam w kawiarni. Poszukałam wzrokiem stolika numer 5. Siedział przy nim chłopak trzymając kartkę z napisem
LoveDream
Em... Aha. Chyba mama miała racje. Co jeśli to jakiś pedofil?! W sumie całkiem przystojny... Ale nie! Ja miałam przyjść do dwóch dziewczyn! Podeszłam do chłopaka.
- Eee...- nie wiedziałam co mam powiedzieć
- Witam cię!- krzyknął. Przejechałam po nim wzrokiem od góry do dołu.- Nie, nie nie! To nie ja- odetchnęłam z ulgą.- Dziewczyny pomyślały, żeby jednak zmienić miejsce spotkania i spotkać się w parku. Ja na to spoko, ale nie myślałem, że będę musiał brać w tym udział...
- Aha, okey. A wiesz gdzie to dokładniej jest?- zapytałam.
- Tak. Za mną.- zaczął prowadzić mnie w stronę parku. Mam się obawiać? Nie, nie! To spełnienie moich marzeń, spotkam CrazyGirl! Ale co jeśli to piprzony gwałciciel?! Spokojnie... wdech i wydech...
- Tak poza tym jestem Federico, a ty? Tylko wiesz nie żeby coś... Mam dziewczynę.
- Spokojnie- zaśmiałam się, może jednak nie jest zły?- Francesca.- podaliśmy sobie dłonie. 
- Okej. Dalej musisz iść prosto tą ścieszką, a następnie skręcić w lewo, okey?- zapytał na co ja przytaknęłam- tam nikt nie chodzi więc będziecie miały spokój.
Wykonałam jego polecenie. Gdy dotarłam tam zobaczyłam dwie dziewczyny siedzące na trawie.
- Hej...- przywitałam się nieśmiale.
- Hej!- krzyknęły i mnie przytuliły. Wow... ale one śliczne. Zaraz kompleksów dostanę...
- Wow jakie wy śliczne.
- Dziękujemy- zaśmiała się jedna- ty też niczego sobie! Jestem Violetta, a to moja siostra Ludmila, a ty jesteś...
- Jestem Francesca.- przedstawiłam się
- Okey. Siadajmy i zaczynajmy, żeby to szybko skończyć i mieć czas dla siebie- puściła mi oczko Ludmila.
Zadałam im kilka...naście pytań. Dziewczyny są super miłe, potrafią się śmiać same z siebie, są po prostu pozytywne. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.
- Em... a mogłabym zrobić... kilka zdjęć na pamiątkę?- zapytałam niepewnie. 
- Pewnie!- krzyknęły zaczęłyśmy robić sobie mnóstwo fotek i świetnie się przy tym bawiłyśmy!



Znalezione obrazy dla zapytania francesca violetta
Znalezione obrazy dla zapytania ludmila francesca violettaZnalezione obrazy dla zapytania ludmila francesca violetta
Znalezione obrazy dla zapytania ludmila francesca violettaZnalezione obrazy dla zapytania ludmila francesca violetta
Cieszę się, że je poznałam. Jednak w końcu przyszedł moment w którym było trzeba się pożegnać. Na szczęście zostaje tutaj tydzień.
- Hej, a może by tak...- zaczęła Viola- może chciałabyś przyjść jurto na nasz koncert?
- To wy śpiewacie?- zdziwiłam się
- Tak. Jeśli chcesz posłuchać...- mówi Lu wyciągając coś z torby- proszę oto bilety- podała mi dwa bilety- nie miałyśmy kogo zaprosić. Ty mówiłaś, że masz brata... przyjdźcie oboje.
- Jej... nie wiem co powiedzieć. Dziękuję- przytuliłyśmy się- a teraz na serio muszę iść- pożegnałyśmy się, a ja wróciłam do hotelu.

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Wow.
No tego się nie spodziewałam! 
ponad 100 wyświetleń w ciągu kilkunastu dni 8 wspaniałych komentarzy i oczywiście 4 obserwatorki.
Teraz ja nie wiem co powiedzieć...
Dziękuję... Bardzo.
Cieszę się, że ktoś docenia to, co robię   ♥ 
To wspaniałe uczucie :D
 A co do posta...

Fran i Leon jadą do BA!
Uwaga! Nie napisałam nazwy kawiarni, ponieważ nie dla mnie wymyślanie takich rzeczy xD, a gdy wpisałam w wyszukiwarkę ''restauracja w Buenos Aires'' wyskoczyła mi   restauracja Buenos Aires w Bełchatowie... gdzie niedawno byli rodzice mojej przyjacółki... -_-
Francesca, Violetta i Ludmila się przyjaźnią ♥♥
A co do Leonetty... Może będzie.
No dobra macie mnie. Sama długo nie wytrzymam od swatania ich, także...
  

sobota, 16 stycznia 2016

Rozdział 2 - "To żart, prawda?"


☺♥   Rozdział dedykuję 
   Bella Drowned
   Zielony Żółwik
       Patty;* Super ♥☺

Wam za miłe słowa ♥

*Francesca*
Nie wierze... Odpisały mi! Chcą się ze mną spotkać! Tak się cieszę. Odpiszę im.

C.G.
Ojej. Dziękuję. To dla mnie naprawdę dużo znaczy! Już się nie mogę doczekać!
Jednak musicie mi zaproponować, gdzie i kiedy będziemy mogły się spotkać.
LoveDream
Niedługo potem dostałam odpowiedź

Kochana!
My mieszkamy w Buenos Aires. Niestety szybko stąd nie wyjedziemy, więc jeśli ty mogłabyś przyjechać do nas, byłybyśmy wdzięczne.
CrazyGirl

W Buenos Aires?! O nie... ja mieszkam we Włoszech. Czyli, żebym mogła się spotkać ze swoimi idolkami muszę lecieć do Ameryki... Do Ameryki Południowej! No będzie cięszko.
Zbiegłam na dół.
- Mamo...- przeciągnęłam "o"
- Tak?- zapytała unosząc jedną brew.
- Bo wiesz... Muszę polecieć do Buenos Aires. Nie masz nic przeciwko?
- Och, kochanie- uśmiechnęła się. Jest nadzieja...- Jasne, że mam coś przeciwko. Po pierwsze: nie jesteś pełnoletnia, po drugie: to bardzo daleko.- oparła ręce o blat.
- AAle, mamo!- krzyknęłam żałośnie
- A po co w ogóle chcesz tam lecieć?- splotła ręce na piersi.
- Wiesz... do przyjaciółek.
- A jakie ty masz przyjaciółki w Buenos Aires?!
- Oj mamo! Poznałyśmy się przez internet! Przeciesz Leon może ze mną polecieć! Jutro ostatni dzień szkoły i ferie. Świetnie się składa. Proszę...
- Wiesz co myślę o znajomościach przez internet. A co jeśli to będzie...- nie zdążyła dokończyć, bo jej przerwałam.
- Nie będzie...
- Ach. Nie mam wyboru, co?- pokręciłam głową- Niech ci będzie- zaczęłam dziękować mamie i mocno ją przytuliłam.- Ale musisz poprosić Leona ma cię tam pilnować- pogroziła palcem po odermaniu.
- Oj mamo nie mam pięciu lat i potrafię się sobą zająć. Idę poprosić Leona..
Pobiegłam na górę. Mój braciszek akurat grał na gitarze. Zawsze lubiłam słuchać jak gra, czasami nawet śpiewa. To dla mnie takie uspokajające. Zapukałam lekko do drzwi.
- Proszę.- usłyszałam z drugiej strony. Uchyliłam drewnianą konstrukcję i zajrzałam do środka.
- Mogę?- pokiwał głową i wskazał miejsce na łóżku. Usiadłam.- Mam prośbę.
- Dawaj.- uśmiechnął się
- Lecisz ze mną do BA! Cieszysz się?- powiedziałam podekscytowana, a jago uśmiech zszedł z twarzy.
- To żart, prawda?- zapytał
- Nie dlaczego? Spokojnie... Wylatujemy po jutrze. Będziemy tam może... z tydzień? Oj, proszę, proszę, proszę!!!- zrobiłam słodkie oczka.
- No dobrze...- przytuliłam się do niego- będzie trzeba znaleźć plusy tej wycieczki.- mruknął pod nosem na co ja się zaśmiałam. Ach... Niedługo spotkam się ze swoimi idolkami!! To niesamowite uczucie. Weszłam do swojego pokoju, położyłam się na łóżku i wzięłam komputer. Postanowiłam napisać notkę na swojego bloga...


Spotkanie z idolkami

   Mieliście kiedyś tak, że to co niemożliwe... staje się możliwe? Ja tak mam teraz. Spotkam moje idolki! Nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć. To takie dziwne uczucie... ekscytacja? Można to tak nazwać? 
   Zapytacie z kim się spotykam? Może nie uwierzycie, ale... z CrazyGirl! 
 Przeprowadzę z nimi wywiad do mojego bloga. Niestety mieszkają one daleko, dlatego wylatuję po jutrze. Pierwszego dnia ferii. Już nie mogę się doczekać. Naprawdę. 
   A Wy?  Chcielibyście zobaczyć taki wywiad?
Mam nadzieję :)
Buziaki LoveDream!
Kliknęłam przycisk "opublikuj". Otworzyłam nową kartę i odpisałam dziewczyną.

Pewnie, że przyjadę. Ja niestety mieszkam we Włoszech. To trochę daleko... Ale na 100% będę pierwszego dnia ferii, bo wiecie szkoła i tak dalej. 
Nie mogę się już doczekać!
Kocham LoveDream

Zamknęłam laptop i po wykonaniu wieczornych czynności poszłam spać...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witam Was w tę mroźną sobotę. Jest u Was śniek (błąd specjalny). U mnie jest... Jej!!

A co do posta....
Dziewczyny niedługo się spotkają.
Jak to się potoczy? o.O
 


wtorek, 12 stycznia 2016

Rozdział 1 - "Nie będziemy wtedy anonimowe"

Rozdział 1
Tydzień wcześniej...
Uda się... Nie! Nie, przeciesz one mi nie odpiszą! Chwila! Przeciesz jeśli mi nie odpiszą... trudno. A jeśli tak... to będę się cieszyć! Dobra piszę!

Kochane CrazyGirls!
Piszę do Was w pewnej sprawie. Jestem Waszą wielką fanką i chciałabym przeprowadzić z Wami wywiad. Czy może mogłybyśmy się gdzieś spotkać? Bardzo mi na tym zależy.

                                                                 Pozdrawiam LoveDream

Okej. Teraz trzeba tylko czekać. Zrobię wszystko, żeby się z nimi spotkać!
- Kolacja! - o... jak braciszek woła na kolacje znaczy, że trzeba zejść w tej sekundzie!
- Idę! - Odkrzyknęłam
Mmm... na kolacje był pieczony kurczak. Normalnie miodzio!
Violetta
Skończyłam jeść kolacje i postanowiłam sprawdzić pocztę. Często ktoś do nas pisze, żeby podzielić się swoim problemem, czy po prostu porozmawiać. Ach tak! Ja i moja siostra - Ludmiła- mamy bloga. Nasz nick to CrazyGirl. Nie ja wymyślałam! Hm... zobaczyłam bardzo ciekawego meila. Od jakiejś LoveDream. Pyta o spotkanie. Boże co odpisać. Gdy się spotkamy ujawnimy swoją tożsamość! Ale... Może ona nikomu nie powie. Mam mętlik w głowie! To przeciesz totalnie obca dziewczyna! Wiem. Porozmawiam z Lu. Może ona będzie wiedziała...
- Luśka! - krzyknęłam
- Już, czego się tak drzesz jak stare gacie na płocie?! - zaczęła się śmiać. Z własnej głupoty. Cała Lu.
- Słuchaj. Napisała do nas LoveDream pytając o spotkanie! Co teraz?! - zaczęłam panikować
- Jak to co? Spotkamy się. - odpowiedziała opanowana
- Ludmiła! Nie rozumiesz, że zdradzimy naszą tożsamość?! My jej nawet nie znamy! Może wygadać wszystkim kim naprawdę są CrazyGirl! Nie będziemy wtedy anonimowe i nie będziemy mogły pisać różnych rzeczy! Rozumiesz?! - nawijałam jak nienomalna.
- Violu... masz racje. - przytaknęłam - ale ja też! Przeciesz ona może być zupełnie inna. Miła? Wyrozumiała? Ona też ma anonimowego bloga!
- No dobrze odpiszę jej..

Droga LoveDream!
Myślałyśmy, kłóciłyśmy się nad tym długo. Ale uznałyśmy, że możemy się spotkać :). Możesz zadać nam kilka pytań, ale nie zdradzać tożsamości! Jeśli taki układ Ci pasuje, to bardzo chętnie.
 
CrazyGirl

Zamknęłam laptopa. Wykonałam wieczorne czynności i zasnęłam...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Okey.
Dziewczyny postanowiły się spotkać. Czo teraz?
Tak. Taki bonusowy dzień w którym będę dodawać posty to wtorek :)!
Wiem, że krótko, ale cóż... takie życie xD
Kolejny będzie dłuższy. Obiecuję



 *************************************************



Komentuj!
Każdy komentarz mnie motywuje