Francesca
Wróciłam do hotelu, gdzie dodałam posta na mojego bloga wywiadem. Spojrzałam na zegarek. 23:30. Ale się zasiedziałam. Mój braciszek pewnie już śpi, a ja siedzę przed laptopem. Zamknęłam go i pobiegłam do łazienki, gdzie wykonałam wieczorne czynności. Przebrałam się w piżamę i poszłam spać...
Rano
Obudził mnie dzwonek telefonu. Kto dzwoni tak wcześnie~ zapytałam się w myślach. Nie patrząc kto dotknęłam zieloną słuchawkę.
- Halo?- ziewnęłam
- Em.. Hej Fran. To ja Violetta.- o Boże... Chwila, co?! Violetta?!- obudziłam Cię?
- Wiesz jeszcze spałam, ale spokojnie w końcu musiałam się obudzić- zaśmiałam się
- Ojej, przepraszam. Chciałam się zapytać, czy na pewno przyjdziesz jutro na koncert.- eh... zapomniałam!
- Jeszcze nie pytałam się brata. Ale on na pewno się zgodzi.
- Okey. I jeszcze takie pytanko. Jest 11:30, a ty jeszcze nie wstałaś?- zapytała. Jaka 11:30?!
- Która jest godzina?!?!- wydarłam się do słuchawki, aż Leon przybiegł z pokoju obok
- No... 11:30...
- Wiesz... em... zepsuł mi się budzik.- wymyśliłam
- Tak, jasne... Okey muszę kończyć. Widzimy się później. Bye!
- Pa.
Rozłączyłam się. Spojrzałam gniewnie na Leona.
- Ty!- krzyknęłam i wskazałam n a niego palcem- dlaczego mnie nie obudziłeś?! Jest prawie południe!
- No, bo... tak słodko spałaś- uśmiechnął się uroczo
- Nie słódź mi tu! Idziesz dzisiaj ze mną na koncert. Czy ci się to podoba czy nie! A teraz idę się ogarnąć.
Poszłam do łazienki, gdzie się wykąpałam i umyłam zęby. Przebrałam się w to:
Teraz mam się spotkać z dziewczynami.
- Leon, idziesz ze mną?- zapytałam. Pomyślałam, że dlaczego ma sam siedzieć w hotelu..
- Nie dzięki. Więc, poznałem takiego chłopaka- spojrzałam na niego dziwnie- nie w tym sensie... Po prostu, przyjaciel.
- Ahaa... spoko. Ale na koncert idziesz?
- Kiedy to będzie?- odpowiedział pytaniem na pytanie
- Dzisiaj wieczorem o 18- pokazałam mu bilety, na co on zaczął się śmiać, a ja nie wiedziałam o co mu chodzi.- co cię tak śmieszy?!
- Bo wiesz...- wyciągnął z kieszeni taki sam bilet
- Skąd to masz?- zapytałam
- No mówiłem ci. Ten chłopak mi dał.
- Chwila... Miał takie ciemno brązowe włosy i grzywkę na żel?- zapytałam na co on przytaknął. Teraz ja zaczęłam się śmiać.- on wczoraj odprowadził mnie do Violetty i Ludmily!
- To co zrobimy z tym biletem?
- Oddamy.
Violetta
18:40
Czekamy właśnie na Fran i... Leona! Tak Leona. Po chwili ją zobaczyłam. O Boże to jej brat?! Jaki przystojny... Chwila, co?! O czym ja myśle?! To brat mojej przyjaciółki!
- Hej- przywitałyśmy się- to mój brat Leon. Leon to Violetta, Ludmila i... Federico znasz.- przedstawiła nas Fran.
- To wy jesteście rodzeństwem?!- krzyknął Fede
- To dlatego oddałaś nam bilet, nagle wszystko stało się jasne...- powiedziałą Lu.
- Okey, ale teraz chodźcie na koncert!
Fran i Leon usiedli na widowni w pierwszym rzędzie, a ja z Lu i Fede poszliśmy do garderoby. Niecałe 15 minut później zaczął się koncert...
---------------------------------------------------------
Ale krótki!
Trochę zawaliłam... przepraszam.
Violetta budzi Fran.
Okazuje się, że Fede zna się z Leonem!
Violi aż oczy się świecą na widok Leona...
Coś z tego wyjdzie?